Gniazdko zwane kontaktem

W moim gościnnym pokoju człowieczeństwa
nie zamontowano ani jednego gniazdka zwanego kontaktem
uniemożliwia mi to wkładanie palców do dziurek
za każdym razem gdy ludzie chlapią się gorącą herbatą.

 

ENGLISH VERSION HERE
WIERSZ POCHODZI Z TOMIKU „POEZJA PĘKŁA”

Agresywność względem betonu

Zwietrzelina promieni szukających błysku
natężeniem emisji próbująca nagryźć beton permutacji
według parametrów losu stwardniałe klepisko
matowy połysk lakieru na karoserii
lub jak mówią fachowcy od zimnego łokcia
tuż po analizie widma
brak połysku
agresywność względem betonu wiązki światła
szukającej kontaktu w snopach i odbicia
szara breja impulsów fotonowych utwardzona dechą
na drodze kół fortuny z monster truck’a
dwuwymiarowa zależność ciągła
śladów bieżnika
pochłaniacz refleksów o częstotliwości blasku
ciało doskonale czarne
niczego nie wypuszcza.

WIERSZ POCHODZI Z TOMIKU „BULDOŻERY ELOKWENCJI”

Uchylność hasła

Wtyczka wyciągnięta z przeszłości
usuwa kontakt
z czeluści mrocznych kaźni
siłownikiem myszki
wybija oko Saurona
i zamachnie się na drugie
kasuje ogniotrwałe ogryzki słów
wymazuje zdjęcia
zamazuje emotikonami
uchyla hasło dostępu
chcąc uzyskać informacje
zabierz akumulator.

 

LINK DO ROZSZERZONEJ WERSJI

Uchylność hasła dostępu

Wyciągnij wtyczkę z przeszłości
usuń ten kontakt
z czeluści mrocznych kaźni
siłownikiem myszki
gdy czujesz się nisko
wybij oko Saurona
i zastrzeż sobie
że podbijesz mu drugie
wykasuj te słowa
ogniotrwałe ogryzki
wymaż to zdjęcie
certyfikowane emotikoną uśmiechu
oznaczone cyfrowym objęciem
podrzyj te fotografie
wraz z uchylnością hasła dostępu
jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć
zabierz akumulator.

 

LINK DO SKRÓCONEJ WERSJI

Biogram i bibliografia

Piotr Kasperowicz, rocznik 1978. Debiutował pod koniec lat 90. ub. wieku. Zamieszkuje w Krakowie. Absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Poeta, prozaik, aforysta, czasem krytyk oraz felietonista. Od 2012 roku redaktor działu poezji wydawnictwa Mega*Zine Lost And Found prezentującego sztukę i kulturę. Współpracował z rozgłośniami radiowymi jako realizator dźwięku. Zajmuje się grafiką i fotografią. Na potrzeby prezentacji poezji dokonuje obróbek graficznych, dźwiękowych oraz filmowych, tworzy animacje komputerowe. Przedstawiciel współczesnego nurtu poezji audiowizualnej.

Nonkonformista, nieustająco w opozycji do braku wartości. Odrywa lukier z poezji. Słowa zmienia w amunicje. Rozkłada na czynniki emocje. Brzuchem do góry odwraca hipokryzje. Proklamuje zachowanie pozycji oddalenia, bo po użyciu szkiełka i oka w zderzaczu opinii, wierzeń, przekonań i ograniczeń, szkło z pewnością znajdzie się w oku.

 

Bibliografia:

1998: cykl zeszytów poetyckich „Virus” – Wydawnictwo Domowe

2001: tomik wierszy „Nienawiść / perforacja gwałtu” – Wydawnictwo Domowe (w komplecie z płytą „Synthetic tracks: 11” zawierającą elektroniczne remixy)

2002: tomik wierszy „Oczy ery techno” – Wydawnictwo Domowe

2003: tomik wierszy „O jedno niebo więcej” – Wydawnictwo Domowe

2013: tomik wierszy „Łoskot Drogi Mlecznej” – Wydawnictwo Miniatura

2015: tomik wierszy „Poezja pękła (w zamrażarce)” – Wydawnictwo Miniatura

2018: tomik wierszy „Buldożery elokwencji” – Wydawnictwo Obraz Dnia

2020: tomik wierszy „Terytorium rozpadu sekwencji” – Wydawnictwo Domowe

2021: tomik wierszy „Ssaki leżą na boku” – Wydawnictwo Neopoemiksowe (wspólny projekt z Piotrem Szreniawskim)

 

Napisali o nim:

Osobliwa lektura, autor pisze bardzo inaczej niż inni. Bez wątpienia z takim językiem i tonacją poezji jeszcze się nie spotkałem. Są to wiersze całkowicie „odliryzowane”, a więc niepodobne do tych wszystkich, z jakimi na ogół mamy do czynienia. Dużo tu dyskursu i myślenia. Leszek Żuliński

Sztuka mówienia o rzeczywistości zawsze jest naznaczona naszą subiektywną sumą doświadczeń. W przypadku tych wierszy, czuję podskórnie, że autor wznosi się wyżej, ponad tzw. oczywistość, dając nam do zrozumienia, iż z wysokości widać lepiej i zwiększa się szansa na szeroko rozumianą obiektywność. Jacek Masłowski

„Nieustający kurs kolizyjny” […]. Piotr Kasperowicz wie co pisze. Konstruując zawiłe kompozycje słowne może nieco odstraszać egzaltacją, powszechnie stosowaną hiperbolą, ale jednak przykuwa uwagę. Literacka Kanciapa

Gdy sięgałam po wiersze Piotra Kasperowicza przełączałam się na tryb matematyczno – duchowy, mażąc tu i ówdzie ołówkowe uwagi na marginesach. Każdy wiersz jest inną historią, w której znajdziemy  sporą dawkę cynizmu, ironii, smutku, bywa też brutalnie, gdyż prawda ukazana przez autora ma to do siebie, że potrafi ranić. Każdy z wierszy to także wyprawa na nieznane lądy, kosmiczne planety, to też groźna cela naszej uwagi, pochłaniacz czasu na długie godziny intensywnego, acz nie wymuszonego, a pobudzonego myślenia. Wyrażone Słowami

Język, którym posługuje się Piotr Kasperowicz zbudowany się z dość specyficznych metafor, alegorii, eufonii, obrazowych ekwiwalentów emocji, onomatopei, echolalii, neologizmów, paraboli, elips i asonansów przefiltrowanych przez osobowość autora. Łucja Lange

Niełatwo jest przejść przez gęsto zabudowane nośnym słowem wersy. Żadnych przerw, wyjaśnień, łączników. W mocno metalicznym i skondensowanym konstrukcyjnie świecie szukam pointy i mocnych przeżyć. Są. Znajduję. Ale jakże ukryte w misternej tkaninie wyobraźni. Zdzisława Górska

Prezentowany w audycji radiowej Tyskiego Radia Literamuz oraz w Polskim Radiu Koszalin

 

Wybrane publikacje:

1998: cykl zeszytów poetyckich „Virus” – Wydawnictwo Domowe

2001: tomik wierszy „Nienawiść / perforacja gwałtu” – Wydawnictwo Domowe (zawierało płytę z autorskimi remixami elektronicznymi „Synthetic tracks: 11”)

2002: tomik wierszy „Oczy ery techno” – Wydawnictwo Domowe

2002: druk poezji w łódzkich Zeszytach Poetyckich Dike w numerze 6, wersja cyfrowa do pobrania tutaj

2003: I miejsce w internetowym konkursie witryny Tawerna na wiersz roku za utwór „Boczny obserwator”

2003: publikacja w internetowym miesięczniku kultury popularnej ze wskazaniem na fantastykę Esensja opowiadania „O jedno niebo więcej”

2003: druk poezji w łódzkich Zeszytach Poetyckich Dike w numerze 7, wersja cyfrowa do pobrania tutaj

2003: tomik wierszy „O jedno niebo więcej” – Wydawnictwo Domowe

2003: druk poezji w magazynie artystycznym Konstelacja Cienia w numerze 13, wersja cyfrowa do pobrania tutaj

2006: członek łódzkiego „Stowarzyszenia Promocji Kultury Alchemia”

2009: publikacja cyklu opowiadań emigracyjnych „W magazynie osób mniejszych” (tytuł pierwotny Ego) w dwujęzycznym portalu promującym polsko-amerykańską kulturę i styl życia – Polish News

2010: I miejsce w konkursie na wizualną reklamę bloga. Konkurs organizowany przez witrynę AdTaily (obecnie Yieldbird) dla użytkowników serwisu blog.pl.

2011: współpraca w temacie zdjęć i felietonów z portalem Fakty Turystyczne

2012: redaktor działu poezji wydawnictwa Mega*Zine Lost And Found prezentującego sztukę i kulturę, link do strony fanów na facebook’u

2013: tomik wierszy „Łoskot Drogi Mlecznej” – Wydawnictwo Miniatura

2014: recenzja tomiku: „Łoskot Drogi Mlecznej” pióra Krzysztofa Chmielewskiego na stronie Literacka Kanciapa

2014: publikacja opowiadania „Lokalna jednostka pocztowa lub coś bardziej pracochłonnego” w portalach Sztukater oraz Desperat-Zine

2014: publikacja poezji na stronie Desperat-Zine oraz opowiadań „O jedno niebo więcej” i „Narodziny”

2015: publikacja poezji na w pełni niezależnej stronie Się Myśli

2015: tomik wierszy „Poezja pękła (w zamrażarce)”, ilustrowany zdjęciami autora – Wydawnictwo Miniatura

2015: publikacja opowiadania „Noc żywych trupów” na stronie Desperat-Zine

2015: recenzja tomiku „Łoskot Drogi Mlecznej” pióra Zdzisławy Górskiej w miesięczniku Waga i Miecz oraz czasopiśmie Kurier Błażowski

2015: wywiad z Piotrem Kasperowiczem w Mega*Zine Lost And Found

2016: recenzja tomiku „Łoskot Drogi Mlecznej” pióra Łucji Lange na stronie magazynu Mega*Zine Lost And Found

2016: publikacja poezji w specjalnej, europejskiej edycji Our Poetry Archive

2017: publikacja poezji na stronie Democracy is OK

2017: publikacja poezji w regularnym wydaniu Our Poetry Archive

2017: recenzja tomiku wierszy Zdzisławy Górskiej „Pęknięcia” pióra Piotra Kasperowicza w Kurierze Błażowskim

2017: recenzja tomiku „Poezja pękła (w zamrażarce)” pióra Łucji Lange na stronie magazynu Mega*Zine Lost And Found

2017: publikacja poezji w miesięczniku literackim Akant

2017: publikacja poezji w magazynie literacko-emigracyjnym Obszary Przepisane

2017: relacja Piotra Kasperowicza z wystawy Katarzyny Bajdy-Rusztowicz w Galerii Sztuki A1 w Krakowie

2017: publikacja opowiadania „Temperatura metalu” na stronie Desperat-Zine

2017: publikacja poezji w magazynie Ośrodka Postaw Twórczych Helikopter

2018: publikacja poezji multimedialnej w magazynie Ośrodka Postaw Twórczych Helikopter

2018: tomik wierszy „Buldożery elokwencji”, ilustrowany zdjęciami autora – Wydawnictwo Obraz Dnia

2018: publikacja poezji w Kuźni Literackiej

2018: recenzja tomiku „Buldożery elokwencji” pióra Leszka Żulińskiego w Gazecie Kulturalnej

2018: wywiad z Piotrem Kasperowiczem na stronie Poezji Dźwiękowej

2018: publikacja poezji w Antologii wierszy do recytacji

2019: publikacja poezji na stronie Wydawnictwa J

2019: publikacja poezji na stronie Desperat-Zine

2019: recenzja tomiku wierszy Zdzisławy Górskiej „Pęknięcia” pióra Piotra Kasperowicza w miesięczniku literackim Akant

2019: publikacja poezji multimedialnej w magazynie Ośrodka Postaw Twórczych Helikopter

2019: publikacja poezji w magazynie literacko-emigracyjnym Obszary Przepisane

2019: III miejsce w XII Wojewódzkim Konkursie: Aneks Twórczości Artystycznej w kategorii Twórczość Literacka

2019: prezentacja poezji w Polskim Radiu Koszalin w audycji Poczta Poetycka

2019: publikacja poezji w magazynie Ośrodka Postaw Twórczych Helikopter

2019: recenzja tomiku „Buldożery elokwencji” pióra Kingi Młynarskiej na stronie Przeczytane. Napisane.

2019: publikacja poezji w Antologii Poetów Polskich 2018 – Wydawnictwo Pisarze.pl

2020: publikacja w Antologii metapoezji

2020: publikacja poezji na stronie Desperat-Zine

2020: publikacja poezji oraz poezji multimedialnej w magazynie artystyczno-kulturalnym Stoner Polski

2020: publikacja poezji na w pełni niezależnej stronie Się Myśli

2020: publikacja poezji w kwartalniku Wytrych – Wolna Inicjatywa Artystyczna, Wydanie Specjalne: Wierszem w czas pandemii

2020: tomik wierszy „Terytorium rozpadu sekwencji”, ilustrowany zdjęciami Łucji Lange – Wydawnictwo Domowe

2020: publikacja poezji w piśmie literacko-artystycznym Bezkres

2020: recenzja tomiku „Terytorium rozpadu sekwencji” pióra Kingi Młynarskiej na stronie Przeczytane. Napisane.

2020: publikacja poezji na w pełni niezależnej stronie Się Myśli 1 2

2020: publikacja poezji w magazynie artystyczno-literackim Malkontenty

2021: publikacja poezji w kwartalniku artystycznym Śląska Strefa Gender

2021: wzmianka o tomiku „Terytorium rozpadu sekwencji” pióra Leszka Żulińskiego na stronie pomorskiego magazynu artystyczno-literackiego Latarnia Morska

2021: publikacja prozy na w pełni niezależnej stronie Się Myśli 1 2 3 4 5

2021: publikacja poezji w miesięczniku literackim Akant

2021: publikacja koncepcji powstania tomiku „Ssaki leżą na boku” w magazynie Ośrodka Postaw Twórczych Helikopter

2021: tomik wierszy „Ssaki leżą na boku”, napisany wspólnie z Piotrem Szreniawskim – Wydawnictwo Neopoemiksowe

2021: recenzja tomiku „Ssaki leżą na boku” pióra Kingi Młynarskiej na stronie Przeczytane. Napisane.

2021: publikacja w Antologii wierszy jednoliterowych

2021: recenzja tomiku „Ssaki leżą na boku” pióra Sylwii Kanickiej na stronie Pisarze.pl

2021: udział w projekcie muzycznym grupy Ensemble For Sound Poetry And Contemporary Music, czego wynikiem jest utwór Wait a Second

2021: prezentacja poezji w Polskim Radiu Koszalin w audycji Poczta Poetycka

2022: publikacja poezji multimedialnej w magazynie Ośrodka Postaw Twórczych Helikopter

2022: publikacja prozy na stronie Głos Słupcy

2022: artykuł dr hab. prof. UŚ Piotra Bogaleckiego „Mapa i audytorium. Kierunki rozwoju wiersza kartograficznego w polskiej poezji eksperymentalnej” odnoszący się, między innymi, do tomiku „Terytorium rozpadu sekwencji”, opublikowany przez dwumiesięcznik literaturoznawczy Teksty Drugie wydawany przez Instytut Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk.

2023: udział w projekcie wizualnym na temat PTSD Módivers

 

Kontakt do autora:

k a s p e r l [at] t l e n . p l

Oda do młodości XXI

Tracimy kontakt
choć procent połączeń raptownie wzrasta
społecznie bezużyteczni
żyjemy w czasie rzeczywistym sieci
o życiach otwartych bezterminowo
na podstawce myszy
nie wiemy kiedy wrócimy
ekwilibrystycznie giętko przerzucamy szczęście
między złączkami oprzyrządowania serca
wciąż bez wyjść na dżeki
nielegalnie oprogramowani
samotnością z sobą
igramy milczeniem
i z bogiem.

Lokalna jednostka pocztowa lub coś bardziej pracochłonnego

Dobrze, że mam tylko jeden skończony kierunek i przez to tylko jednego magistra, bo inaczej to byłoby mi dopiero głupio wegetując od pół roku na bezrobociu. Siedzę i zastanawiam się, co by tu jeszcze napisać o sobie ciekawego i komu wysłać, przy założeniu oczywiście, że po pół roku jest jeszcze coś ciekawego do napisania i jest ktoś kto chciałby to czytać.

Czterdziesta wersja listu motywacyjnego, wielokrotnie modyfikowane CV, wymieniane zdjęcie na pełniejsze powagi i lepiej zretuszowane – to wszystko dawno przestało bawić. Najfajniejsze są rozmowy kwalifikacyjne. Swoją drogą dopóki na jakieś chadzam, istnieje minimum motywacji do dalszego drukowania i wysyłania listów.

Jestem na takiej modelowej rozmowie, próbują mnie podejść, testują mój charakter, każą opowiadać o sobie. Ciekawe czy od czasów przedszkola wymyślił ktoś bardziej żenującą sytuację niż zachęcanie do opowiadania o sobie publicznie? Do tego trzeba tak mówić o swojej świetności zajebistości, aby nie wyjść na narcyza egocentryka. Pytają o zainteresowania i plany na przyszłość, kiedy ja nie wiem czy jutro będę miał na kolejną porcję znaczków, które i tak ostatnio podrożały, oczywiście dla zwiększenia komfortu wyświadczanych mi usług, a pani w okienku numer dwa lokalnej jednostki pocztowej i tak pomiędzy moją prośbą o znaczki, a wydaniem reszty zrobi sześć mało atrakcyjnych min pod moim adresem o bliżej nieokreślonym podłożu.

Brak mi słów, aby wyrazić, że czuję się jak podejrzany o dokonanie serii brutalnych morderstw. Dali mi niewygodne krzesło bez oparć na dłonie, które z tego powodu lepią mi się do ud, bo jestem zupełnie niespodziewanie zdenerwowany po całej nieprzespanej nocy. Nic nie mogłem zjeść na śniadanie o szóstej rano, gdyż wyjątkowo humanitarnie umówiono się ze mną o świcie. Przez co również boli mnie głowa, jak zwykle w takich przypadkach. I nawet nie wspomnę, że akurat chce mi się seksu. A potem jeszcze rozmawiają ze mną po angielsku… Zamiast po francusku.

Zupełnie wysoko także plasuje się moja samoocena w przypadku, gdy przez trzy miesiące usilnie wyczekuję na odpowiedź z danej firmy i nagle, po straceniu wszelkiej ochoty na kontakty z takową i kilku standardowych zapaściach depresyjnych, ja niegodny otrzymuję tak upragnioną wiadomość. Czy wypada się czepiać, że mailem, który przyszedł w środę po południu, by zawiadomić o spotkaniu w czwartek rano? Jakże bym śmiał całą moją zapyziałą buraczanością. Przez te trzy miesiące widocznie negocjowali ze mną termin rozmowy, ale akurat uprowadzili mnie kosmici i wypadło mi z głowy. Dobrze chociaż, że każdy bezrobotny posiada w domu internet i na bieżąco może odbierać pilną korespondencję. Wytęskniony list zawierał także zestaw poleceń typu:
przynieść wszystkie świadectwa szkolne – zawsze przy sobie noszę;
zapoznać się z dwoma książkami i paroma czasopismami branżowymi – bezrobotni notorycznie kupują co najmniej jedną książkę i cztery gazety wydane na papierze kredowym w tygodniu oraz inne ekskluzywne wydawnictwa;
zapoznać się z trzema podanymi stronami internetowymi – z których jedna jest po niemiecku, druga w przebudowie, a trzeciej nie można odnaleźć.
Spoko. Odpisałem, że to doskonały żart z ich strony. Szczerze doceniam wszelkie nawet najmniejsze próby podnoszenia bezrobotnych na duchu. Polecam się na przyszłość, choć niekoniecznie na czwartek rano. Bo czwartek to była już odległa przeszłość, choć pocztę staram się sprawdzać na bieżąco. Już za samą bystrość w kalkulowaniu dni tygodnia powinni mnie zatrudnić. Choć może najzwyczajniej sprawdzali moją dyspozycyjność… W zasadzie nie opuszczam mojego boksu startowego.

Fajnie też jest jak na pierwszej rozmowie każą bezrobotnemu coś przygotować na drugą, jakiś projekt lub coś bardziej pracochłonnego. Rzuca wtedy taki wszystkie znaczki okraszane grymasami pani z okienka numer dwa lokalnej jednostki pocztowej i zaczyna otwierać sobie żyły, żeby projekt, lub coś bardziej pracochłonnego, zadowalał wszelkie gusta estetyczne odpowiedzialne za kolorystykę i fantazyjne ułożenie czcionek. Za drugim razem dostaje do zrobienia coś bardziej pracochłonnego. Zaciąga debet i robi. Na trzeciej rozmowie każą zostawić do rozpatrzenia i czekać na telefon. W taki sposób tajne służby powinny torturować podejrzanych o terroryzm. Nie dzwonią cały tydzień, potem drugi. Zapożycza się bezrobotny u rodziny, kupuje kartę i dzwoni do firmy.
– Niestety Pański projekt ( lub coś bardziej pracochłonnego) okazał się niewystarczający wobec naszych oczekiwań związanych z Pańską osobą, aczkolwiek pragniemy pozostać z Panem w kontakcie na wypadek nawiązania w przyszłości współpracy.
Chociaż w sumie to od początku wiedzieliśmy, że musimy zatrudnić siostrzeńca prezesa, ale przecież dobrych pomysłów nie znajduje się na ulicy. I pewnie taki bezrobotny poszedłby po kolejny wagon znaczków do pani z okienka numer dwa lokalnej jednostki pocztowej, która zrobi sześć mało atrakcyjnych min – pani, nie lokalna jednostka pocztowa – ale skończył mu się akurat zasiłek.

 

OPOWIADANIE OPUBLIKOWANE W PORTALACH SZTUKATER.PL ORAZ DESPERAT-ZINE