Czemuś winny

Podobno widziano któregoś boga w bezzałogowym samolocie
musiał mieć spore przeciążenie sumienia
był to bojowy dron jak się okazało
służący do unicestwiania grzeszników na odległość
nie wiadomo czyj był to bóg
oraz czy ofiary zawiniły zasadom
panującym akurat na obszarze objętym jego jurysdykcją
jedna bomba zagłuszyła wszystkie zbiorowe modlitwy
głównie te nieuczynione werbalnie
na miejsce tragedii spadła kolejna rakieta nacelowana laserem
tak oducza się ludzi ratowania potępieńców
w myśl zasady o nieszczęściach spadających parami
wyparowała grupa czemuś winnych
tych co przeżyli pozostawił okaleczonych
dokładnie wtedy zawładnęła nimi najgorliwsza żądza zemsty.

Stworzenie na miarę

Czarnoksiężniku
odpuść sobie łagodzenie objawów
mam dla ciebie śmierć
dokładnie taką jak lubisz
zaklęcia
tajemne nalewki
mikstury
daremne
jedynie śmierć stworzono na miarę
twej satysfakcji w udręce
wiem
zrobisz to
jak swego rodzaju antidotum
w podzięce istnienia
ty się sprzeciwisz na taki przepis
trwania niebytu
za życia
złamiesz niepisane zasady
nie mogąc cofnąć uroku
najpotężniej wykroczysz
świętego dnia po życiu
wbrew naturze zgrzeszysz
nie tak jak zawsze
brakiem rozkoszy.